Tanio na narty w Alpy? – poradnik dla oszczędnych

Artykuły Featured Narciarskie podróże Tanio na narty w Alpy? – poradnik dla oszczędnych

Wyjazd na narty w Alpy potrafi skutecznie opróżnić portfel: do kosztów noclegów i dojazdu dochodzi jeszcze skipass, sprzęt, wyżywienie i inne atrakcje. Wysokie kursy walut i ceny  paliw sprawiają, że tym sezonie koszty mogą być szczególnie dotkliwe. Aby dziura w domowym budżecie po feriach nie była zbyt duża, mamy dla Was dziesięć wskazówek, jak zorganizować tani wyjazd na narty w Alpy. Nasz poradnik można by nazwać „Alpy dla początkujących”, czyli tych, którzy noszą się z zamiarem wyjazdu na narty do Austrii, Włoch czy Francji, ale obawiają się jego wysokich kosztów. Tymczasem nawet rodzinny wypad na narty w Alpy nie musi być horrendalnie drogi – wystarczy tylko nie przepłacać tam, gdzie nie jest to konieczne.

1. Unikaj wysokiego sezonu

Różnica cen noclegów zależnie od okresu może wynosić nawet 50 proc. Terminy najwyższego sezonu nie są w Austrii, Francji czy Włoszech identyczne. Planując ferie w Alpach szukaj miejscówek, które w okresie Waszego urlopu oferują jeszcze lub już niższe ceny. Nasza wskazówka – jeśli chcesz ominąć wysoki sezon a nie chcesz być zdany na wyjazdy wyłącznie jesienią czy wiosną, pomyśl o styczniu. W większości ośrodków przynajmniej trzy tygodnie stycznia pomiędzy okresem noworocznym a feriami to niski sezon i niskie ceny! Dodatkowy bonus – znacznie mniej ludzi na stokach, bo Niemcy i Holendrzy masowo ruszają w Alpy dopiero na początku lutego. Tutaj znajdziesz zestawienie terminów ferii zimowych w Polsce i w Europie >>>. 

Ważna i chyba dość oczywista uwaga – jeśli chcesz tanio zorganizować wyjazd na narty uważaj na Szwajcarię. Co prawda i tam wyjątkowo zdarzają się korzystne oferty, ale generalnie jest drogo. Ciekawe oferty zakwaterowania w szwajcarskim Davos (także ze skipassem w cenie) oraz polskim instruktorem znajdziecie tutaj >>>

Unikaj wysokiego sezonu
W styczniu w Alpach warunki narciarskie są zwykle wyśmienite a ceny znacznie niższe / Foto: Tomasz Wojciechowski

2. Oszczędzaj na karnecie

Zanim skusisz się na droższy karnet umożliwiający szusowanie w kilku ośrodkach na kilkuset kilometrach tras, zastanów się, czy jesteś w stanie rzeczywiście go wykorzystać. Dotyczy to zwłaszcza początkujących narciarzy, którym często wystarczy tańszy karnet na mniejszy obszar. Bardziej zaawansowani narciarze na skipassie raczej nie będą oszczędzać – w końcu po to jeździmy w Alpy, żeby poczuć kilometry w udach! Jeśli jesteś pewny, że wyjazd dojdzie do skutku, kup karnet w Internecie – zwykle skorzystasz wtedy ze zniżki w wysokości 10 a nawet więcej procent.

Coraz więcej ośrodków narciarskich wzorem linii lotniczych wprowadza dynamiczne cenniki. Cena zależy wówczas od wyprzedzenia z jakim kupujemy karnet oraz przewidywanego obłożenia stoków w danym terminie. Dlatego tym bardziej opłaca się kupować skipassy z odpowiednim wyprzedzeniem.

3. Pomyśl o sezonówce

Nie masz zamiaru skończyć na jednym wypadzie w Alpy? Planujesz w sezonie kilka dłuższych wyjazdów? Pomyśl o zakupie karnetu sezonowego. Wybór jest ogromny. Generalnie zasada jest taka – jeśli planujesz spędzić na nartach w Alpach w sezonie więcej niż 2 tygodnie, zwykle bardziej opłacać Ci się będzie zakup karnetu sezonowego. Zobacz najciekawsze karnety sezonowe>>>

4. Zwracaj uwagę na koszty dodatkowe

Szukając lokum sprawdzaj, czy sauna, łaźnia parowa i inne hotelowe atrakcje są w cenie. Inaczej albo będziesz dopłacać albo nie będziesz mógł z nich skorzystać. Zanim wynajmiesz apartament czy pokój, sprawdź też czy pensjonat lub hotel ma podpisaną umowę z lokalnym basenem. Jako jego gość będziesz miał wówczas tam bezpłatny wstęp – a przecież nie ma nic lepszego po dniu spędzonym na stoku jak odprężenie mięśni w ciepłej wodzie i masaż biczami wodnymi. Ale uwaga – sprawdź czy cena noclegu w tym hotelu z basenem w cenie nie odbiega zbyt mocno od innych ofert (bez możliwości bezpłatnego pływania), bo w końcu chodzi nam o to, by wydać jak najmniej.

5. Wypożyczaj zamiast kupować

Jeśli w sezonie na nartach spędzasz nie więcej niż tydzień, zwykle bardziej opłaca się wypożyczać narty niż kupować własne. Zwłaszcza jeśli chciałbyś jeździć na najlepszych modelach. Dodatkowy plus takiego rozwiązania – codziennie możesz próbować jazdy na innym modelu. Jeśli wolisz jednak kupić swój własny sprzęt, zastanów się nad kupnem nart używanych. Cena takich nart w dobrym stanie może być nawet 60 proc. niższa niż nowego egzemplarza.

6. Szukaj promocji

Lady-Day czy Weekend Seniorów – to tylko przykłady promocji, którymi ośrodki narciarskie próbują przyciągnąć konkretnych klientów w określonym czasie. Rabat może wynosić czasem nawet 50 proc.

7. Dzieciaki nie płacą

Jeśli jedziesz na narty z dziećmi, wybieraj ośrodki, w których maluchy jeżdżą za darmo. W niektórych stacjach na bezpłatny karnet mogą liczyć nawet 10-letnie dzieci (np. na lodowcu Stubai). Warto to sprawdzić, zanim zarezerwuje się noclegi. Uwaga! Są ośrodki, które reklamują się jako stacje rodzinne, podczas gdy już przedszkolaki muszą w nich płacić sporo za karnet.

Dzieciaki nie płacą za skipass
Wybieraj ośrodki, w których maluchy jeżdżą za darmo / Foto: Sportbahnen Axalp Windegg AG

8. Śpij u sąsiadów

Szukaj pensjonatów w mniejszych miejscowościach oddalonych nieco od głównego centrum ośrodka. Często już kilka kilometrów dalej ceny noclegów są nawet o 30 proc. niższe niż w  prestiżowych narciarskich kurortach. Zwróć uwagę, czy twoja miejscowość jest połączona z głównym terenem narciarskim bezpłatnym skibusem (zazwyczaj jest) i wybieraj pensjonaty położone blisko przystanku. Korzystając ze skibusa oszczędzisz w ciągu tygodnia sporą sumę na paliwie. A do tego będziesz mógł na stoku – oczywiście w umiarkowanych ilościach – popróbować lokalnych trunków.

9. Oszczędzaj na przekąskach

Ceny w schroniskach i restauracjach na stokach są wysokie. Jeśli nie chcesz stracić tam majątku, ustal przed wyjazdem jasne reguły, które będą wszystkich obowiązywać. Nie musicie przecież codziennie pochłaniać tam kilkudaniowego obiadu z deserem i napojami. Warto zabrać ze sobą na stok bułkę, jakąś słodką przekąskę i napój. Zakupione wówczas raz po raz dodatkowo w restauracji na stoku lokalne specjały (których koniecznie trzeba spróbować, bo to ważna część narciarskiego wyjazdu!) nie powinny zrujnować twojego budżetu. Nasza wskazówka: wynajmuj apartamenty. Wtedy możesz po powrocie z nart przygotować w domu ciepłą obiadokolację. W ten sposób oszczędzisz na jedzeniu nawet 80 proc.

Oszczędzaj na przekąskach
Oszczędzanie, oszczędzaniem, ale lokalnych trunków i tak trzeba spróbować / Foto: Ph. Hollywood

10. Free ski nie zawsze oznacza taniej

Ośrodki narciarskie, hotele i biura turystyczne próbują namówić turystów na tanie wyjazdy na narty ze skipassem w cenie. Ale uwaga! Takie oferty nie zawsze są rzeczywiście korzystne. Czasem bardziej opłaca się poszukać i wynająć samodzielnie bez pośrednictwa pokój czy apartament i dokupić skipass. Zanim skusicie się na tego typu promocję, zawsze policzcie, czy jest ona rzeczywiście atrakcyjna. Ciekawą ofertę free skipass ma Livigno >>>

Czytaj także:

Podziel się:
Copyright © 1995-2024  Mountain News LLC.  All rights reserved.