Sölden i narciarska spółka z doliny Ötztal – 363 km tras w jednym karnecie

Artykuły Featured Narciarskie podróże Sölden i narciarska spółka z doliny Ötztal – 363 km tras w jednym karnecie

Ötztal to prawdziwy narciarski raj. Najdłuższa dolina w austriackich Alpach, która ciągnie się na długości 65 kilometrów, skrywa aż sześć stacji narciarskich – od słynnych na całym świecie gigantów Sölden i Obergurgl-Hochgurgl po mniejsze rodzinne ośrodki. Dobra wiadomość – wszystkie one łączy jeden wspólny karnet narciarski – Ötztal Superskipass.

Dolinę Ötztal odwiedziliśmy w połowie stycznia. Okres, w którym wybraliśmy się do Sölden nie był przypadkowy. Styczeń to idealny moment by odwiedzić dolinę Ötztal z dwóch powodów. Pierwszy z nich to ceny. Pisaliśmy już wielokrotnie (np. tutaj w poradniku jak tanio wybrać się na narty w Alpy >>>), że styczeń to w Alpach niski sezon. Tańsze są zarówno karnety, jak i zakwaterowanie.

Drugi powód również związany jest z niskim sezonem. Bo oznacza on także znacznie mniej narciarzy na stokach. Ötztal, a szczególnie Sölden, to bardzo popularna miejscówka. Zjeżdżają się tu miłośnicy szusowania z całej Europy, i nie tylko. W okresie ferii w Niemczech czy Holandii (z grubsza rzecz biorąc w lutym) zdarza się być tu naprawdę tłoczno. Dlatego odwiedzamy te okolice w okresie, w którym za mniejsze pieniądze pośmigamy w na mniej zapełnionych stokach.

Głównym celem tego wyjazdu było kultowe Sölden i na tamtejszych trasach spędziliśmy najwięcej czasu. Ale oczywiście skorzystaliśmy z dobrodziejstw karnetu Ötztal Superskipass, by dla urozmaicenia poszusować także w innych stacjach w dolinie.

Ötztal Superskipass – 363km tras w jednym karnecie

Trend do budowania szerokich sojuszy i tworzenia wspólnych karnetów, umożliwiających szusowanie w wielu ośrodkach, widoczny jest w Alpach od dłuższego czasu. Przed kilku laty wpisały się w niego także ośrodki narciarskie w dolinie Ötztal.  Połączyły siły, by utrzymać swoją wiodącą pozycję w coraz silniejszej, międzynarodowej konkurencji. Dla wielu miłośników szusowania informacja o liczbie dostępnych kilometrów tras, to jeden z podstawowych argumentów odgrywających istotną rolę w wyborze zimowej urlopowej destynacji. Ötztal Superskipass jeszcze bardziej zwiększył atrakcyjność Ötztalu i przyczynił się do dalszego wzrostu liczby zimowych turystów odwiedzających tę dolinę.

Aby otrzymać Ötztal Superskipass niepotrzebna jest żadna dopłata. Każdy narciarz czy snowboardzista kupujący karnet narciarski minimum na trzy dni, automatycznie może śmigać we wszystkich ośrodkach w całej dolinie. Do dyspozycji ma wówczas aż 363 kilometrów tras oraz 90 kolei linowych i wyciągów w sześciu stacjach narciarskich: oprócz Sölden i Obergurgl-Hochgurgl, także w rodzinnych ośrodkach Hochoetz-Kühtai, Niederthai, Gries i Vent.

Sölden | Foto: Tomasz Wojciechowski

Zalety karnetu Ötztal Superskipass

Sceptycy zarzucą, że wszystkich tych 363 km i tak nikt w ciągu 6-dniowego urlopu nie zjeździ. To prawda, jest to co prawda możliwe, ale nie ma większego sensu. Zalet karnetu Ötztal Superskipass jest jednak sporo. Po pierwsze, pozwala urozmaicić pobyt. Nie jesteśmy skazani przez wszystkie dni śmigać w jednym ośrodku. Docenią to przede wszystkim osoby dobrze jeżdżące na nartach, które codziennie pokonują na nich dziesiątki kilometrów. Po drugie, łączony karnet pozwala nam dopasować ośrodek, w którym danego dnia jeździmy, do aktualnych warunków pogodowych i śniegowych. Gdy mocno wieje i cześć kolei linowych w Sölden jest zamknięta, możemy wybrać się na narty do niżej położonego Hochoetz. Gdy Gurgle spowija mgła, w Sölden może świecić słońce.

Podczas naszego wcześniejszego pobytu w dolinie Ötztal z dobrodziejstw Ötztal Superskipassu skorzystaliśmy, gdy okazało się, że na skutek silnych opadów śniegu ze względów bezpieczeństwa zamknięta została droga dojazdowa pomiędzy Sölden a Längenfeld, gdzie wynajęliśmy apartament. Gdyby nie ta oferta, dwa dni gdy dojazd do Sölden nie był możliwy,  spędzilibyśmy na grach planszowych albo innych używkach. Tymczasem dzięki połączonemu karnetowi na całą dolinę mogliśmy udać się na narty do położonego w dolnej części doliny rodzinnego ośrodka Hochoetz.

Wszystkie ośrodki narciarskie w dolinie połączone są bezpłatnymi skibusami.

Ośrodki w karnecie Ötztal Superskipass

Sölden – kultowa stolica apres-ski

Ten jeden z najbardziej znanych na świecie ośrodków narciarskich w Alpach oferuje narciarzom 144 km tras. Sezon na tutejszych lodowcach (Tiefenbach i Rettenbach) często zaczyna się już w we wrześniu a kończy dopiero na początku maja. Ciekawostką jest 165-metrowy tunel wykuty w skale, który łączy trasy położone na obu lodowcach. W Sölden macie możliwość szusowania aż z trzech szczytów wyższych niż 3.000 m n.p.m. Atrakcją stacji są wyjątkowo długie trasy. Najdłuższa, która wiedzie spod szczytu Schwarze Schneide (3.340 m n.p.m.) aż do doliny, liczy 15 km długości i niespełna 2 km przewyższenia!

Niebieskie trasy na Giggijochu (Sölden) | Foto: Tomasz Wojciechowski

Dzień na nartach w Sölden

Narciarski dzień w Sölden zwykle zaczynamy w rejonie Giggijocha, gdzie dostaniecie z miasteczka nowoczesną gondolą o rekordowej w skali światowej przepustowości. Szerokie jak lotnicze pasy startowe niebieskie trasy pokryte od rana idealnym sztruksem zachęcają tu do wycinania carvingowych skrętów. Około 10:00-11:00, gdy na Giggijochu zaczyna się robić tłoczniej, ruszamy w dół jedną z naszych ulubionych czerwonych tras nr 11.

Czerwona 11 w Sölden | Foto: Tomasz Wojciechowski

Jedenastka ma idealny profil – szeroka, nie nazbyt stroma ani też zbyt płaska, urozmaicona licznymi pagórkami, oferuje narciarzom niesamowitą frajdę z jazdy. Po drodze można wpaść na przedpołudniową kawę na słoneczny taras schroniska Gampe Thaya lub Gampe Alm – polecamy!

Schronisko Gampe Alm przy trasie 11 w Sölden | Foto: Tomasz Wojciechowski

Następnie najczęściej przenosimy się na teren lodowcowy. W tym celu trzeba kilkakrotnie skorzystać z wyciągów i przejechać kilka niezbyt długich tras. Niebieskie trasy na lodowcach są jeszcze dłuższe niż te na Giggijochu a widoki z punktów widokowych przy górnych stacjach gondoli zapierają dech w piersiach. Na lodowcu Rettenbach możecie spróbować swoich sił na czarnej trasie, na której co roku rozgrywane są inauguracyjne zawody alpejskiego Pucharu Świata w gigancie. Po lunchu zjeżdżamy najdłuższą trasą narciarską w Austrii aż do samej doliny, by przenieść się na trasy wytyczone na stokach Gaislachkogla. Zarówno mniej, jak i bardziej doświadczeni narciarze także tutaj znajdą trasy odpowiednie dla swoich umiejętności.

Szczyt Wildspitze widziany z platformy widokowej nad lodowcem Tiefenbach | Foto: Tomasz Wojciechowski

Sölden jest niekwestionowaną stolicą apres-ski. Tańce w butach narciarskich na stołach zaczynają się tu już po południu i trwają do późnej nocy.  Więcej na temat tego ośrodka dowiesz się z naszego narciarskiego przewodnika po Sölden >>>

Obergurgl-Hochgurgl – oaza spokoju z gwarancją śniegu

Obergurgl-Hochgurgl leży na samym końcu doliny przy granicy z Włochami. Jest tu znacznie spokojniej niż w Sölden. Obergurgl-Hochgurgl określające się mianem Diamentu Alp to jedna z najwyżej położonych narciarskich miejscówek w Austrii. Dzięki korzystnej lokalizacji pod względem warunków śniegowych zalicza się do najlepszych alpejskich ośrodków znajdujących się poza obszarami lodowcowymi. Na 112 km tras nie spotkacie tutaj tłumów. Macie za to praktycznie gwarancję śniegu oraz cudowne panoramy. Najdłuższa trasa wiodąca z punktu widokowego Top Mountain Star na wysokości 3.030 m n.p.m. do samej doliny liczy 8 kilometrów długości. Oba ośrodki, Obergurgl i Hochgurgl łączy poruszająca się w poziomie gondola. Dzięki niej by przemieścić się z jednej części do drugiej nie musicie korzystać ze skibusa. Większość tutejszych hoteli położona jest bezpośrednio przy trasach narciarskich. Tutaj możecie przeczytać artykuł opisujący szczegółowo nasze wrażenia z pobytu w Obergurgl-Hochgurgl >>>

Punkt widokowy Top Mountain Star na wysokości 3.030 m n.p.m. | Foto: Tomasz Wojciechowski

Vent – królestwo freeride’u i skiturów

Vent może poszczycić się długimi tradycjami turystycznymi. Na pomysł rozwijania w tej baśniowej górskiej wiosce leżącej u stóp najwyższego szczytu Tyrolu Wildspitze turystyki narciarskiej wpadł przed 150 laty tutejszy proboszcz. W latach 80 XX wieku mieszkańcy Vent postanowili zachować niepowtarzalny charakter wioski ukrytej na samym końcu doliny i nie przyłączyli się do ogólnoalpejskiej rywalizacji na największą liczbę kilometrów tras. Do dyspozycji narciarzy jest tu obecnie 15 km przygotowanych stoków oznaczonych kolorem niebieskim i czerwonym i cztery wyciągi. Ale to nie one są największym magnesem dla odwiedzających wioskę turystów. Vent postawiło na narciarstwo freeride’owe. Popularnym celem wypraw skiturowych w towarzystwie przewodnika jest Wildspitze czy też miejsca znalezienia człowieka lodu Ötzi. Dowiedz się więcej o Vent >>>

Hochoetz – raj dla rodzin

Ten ulubiony ośrodek rodzin z dziećmi leży na początku doliny.  Dysponuje około 40 km tras i aż trzema kids parkami. Ale i bardziej zaawansowani narciarze nie będą się tu nudzić. Przygotowano dla nich funpark i stok z pomiarem czasu. Obok łatwych tras są tu także wymagające, jak zjazd do Ochsengarten, i oznakowane skirouty w głębokim śniegu. Nas zachwyciła tu tradycyjna tyrolska kuchnia w schronisku Balbachalm. Za pomocą bezpłatnego skibusa można w 15 minut przenieść się do sąsiedniego ośrodka Kühtai, który oferuje kolejne 41 km tras. Przeczytaj także  – 9 powodów, by odwiedzić Kühtai >>>

Niederthai i Gries to kameralne ośrodki, które zadowolą bardzo początkujących narciarzy. Często wybierane są przez rodziny z małymi dziećmi, bądź turystów, dla których narty są tylko jednym z elementów zimowego urlopu.

Z wizytą u Bonda

To właśnie w Sölden kręcone były zdjęcia do jednej z części przygód Jamesa Bonda „Spectre”. Atrakcją ośrodka jest multimedialna wystawa „007 ELEMENTS”  inspirowana filmami o Jamesie Bondzie, którą otwarto latem 2018 na szczycie Gaislachkogl, tuż obok słynnej restauracji Ice Q, w której kręcone były niektóre ujęcia z filmu o słynnym agencie 007. Kupując karnet narciarski na 6 dni bilet wstępu do „muzeum” Bonda otrzymujecie gratis. Wystarczy potem zarezerwować termin zwiedzania na stronie internetowej. Ciekawa multimedialna i miejscami interaktywna ekspozycja zainteresuje nie tylko fanów słynnego agenta.

Ekspozycja „007 Elements” na szczycie Gaislachkogl w Sölden | Foto: Tomasz Wojciechowski

Muzeum motocykli

Wystawa „007 ELEMENTS” to nie jedyny bonus dla posiadaczy 6-dniowego karnetu. Mogą oni także odwiedzić największe w Europie muzeum motocykli znajdujące się w Hochgurgl budynku Top Mountain Crosspoint na wysokości 2175 m n.p.m. Blisko 600 eksponatów ze wszystkich epok, od początków jednośladów w XIX wieku po dzień dzisiejszy, zgromadzonych na powierzchni 4.500 mkw robi niesamowite wrażenie. Wystawę wzbogaca siedem wystaw tematycznych związanych z historią motoryzacji. Wisienką na torcie jest kino 4D, w którym możecie odbyć wirtualną przejażdżkę motorem po krętej wysokogórskiej drodze wiodącej na przełęcz Timmelsjoch. Gwarantujemy niezapomniane wrażenia, naprawdę warto!

Muzeum Motocykli w Hochgurgl | Foto: Tomasz Wojciechowski

Aqua Dome – świątynia relaksu

Będąc w dolinie Ötztal trzeba odwiedzić też termy Aqua Dome w Längenfeld. Obiekt zachwyca niespotykaną architekturą. Oprócz zwykłych basenów do relaksu zapraszają zewnętrzne baseny w ogromnych okrągłych czarach wypełnionych wodą o leczniczych właściwościach. Dla rodzin i młodych duchem przygotowano także strefę zabaw ze statkiem pirackim i multimedialną zjeżdżalnią. Całość uzupełniają luksusowe strefy saun. Szczególnie korzystne są bilety „po 18:00” ważne aż do zamknięcia obiektu, czyli do 23:00.

Aqua Dome w Längenfeld | Foto: Aqua Dome

Jeden dzień urlopu deluxe

Miłośnicy gorącego relaksu mogą rozważyć zakup karnetu „5 dni z 7” i jeden z wolnych od nart dni spędzić na całodniowym pobycie w Aqua Dome. Jeśli zdecydujecie się na ofertę Relax! One Day Holiday Deluxe, będziecie mogli rozpocząć go od pysznego śniadania w restauracji termalnej. Przez cały dzień będziecie mieć dostęp do ekskluzywnej strefy saun Premium Spa 3000, przeznaczonej dla gości hotelowych. W saloniku Relax Lounge będziecie mieli zarezerwowane tylko dla Was prywatne leżaki. Przy wejściu otrzymacie szlafroki i ręczniki (oczywiście do zwrotu).

Świat saun w termach Aqua Dome | Foto: Aqua Dome

W godzinach lunchu czeka Was smakowity poczęstunek. A później będziecie mieli jeszcze 15 euro do wydania w barku w strefie relaksu. Starczy to Wam na pyszną kanapkę, pożywną sałatkę i ogromną porcję ciasta. Zależnie od tego co wybierzecie, może trzeba będzie dopłacić 1-2 euro. Pragnienie zaspokoicie pysznymi herbatami serwowanymi bezpłatnie w strefie saun. Mieliśmy okazję posmakować pobytu w saunach Premium Spa 3000 i zapewniamy, że jest to cudowny relaks dla ciała i dla ducha.

Snow park w Sölden | Foto: Tomasz Wojciechowski
Podziel się:
Copyright © 1995-2025  Mountain News LLC.  All rights reserved.