Znam ten stok bardzo dobrze. Od lat przyjeżdżałam tutaj z rodzicami, 8 lat temu byłam nawet na obozie narciarskim. Kiedy uczyłam się jeździć na nartach i byłam początkująca kilka lat temu stok był bardzo atrakcyjny, niestety teraz, kiedy są ciekawsze alternatywy Rusiński po prostu się chowa. Jedyne co robią właściciele to podnoszą ceny skipassów.
O ratrakowaniu przed wieczorną jazdą nie ma mowy.
Liczba szkółek jest zatrważająca, czasami jedzie 5 grup wężykiem i nie ma szansy ich wyprzedzić.
W kolejce po dość drogie karnety stoi się bardzo długo- taka „nowoczesna” stacja mogłaby pomyśleć o wprowadzeniu gopassu.
Także jako stok dla rodzin z małymi dziećmi, które się uczą- może być. Dla osób chcących pojeździć w spokoju, na fajnych, różnorodnych trasach polecam zdecydowanie bardziej inne stoki. Np. Szczyrkowski lub Łomnicę (Słowacja)